Ucierane ze śliwami

Ciasto najprostsze, najbanalniejsze, a tak bardzo smakuje, zachwyca i znika ze stołu pierwsze. 

Tak naprawdę mam sentyment do tego ciasta, bo to od niego zaczęła się moja przygoda z gotowaniem i pieczeniem. Kiedy kilka lat temu zobaczyłam w jakim tempie znika ze stołu uznałam, że chyba coś jednak potrafię i wtedy dokładnie nasunęły mi się na myśl słowa Julii Child, które są mottem mojego bloga: "Na ogół Twoje gotowanie jest lepsze niż Ci się zdaje". 




Przejdźmy do rzeczy - ciasto ucierane ze śliwami. Przepis na dużą tortownicę mającą średnicę około 30 cm. 

Potrzebujemy: 

* około pół kilograma śliw
* małe masło roślinne 250 g
* 2,5 szklanki mąki
* szklanka cukru
* 7 jajek
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* cukier wanilinowy

Zaczynamy od rozpuszczenia masła roślinnego. Kiedy się rozpuści odstawiamy na chwilę do przestygnięcia. W międzyczasie ubijamy pianę z białek. Kiedy białka będą ubite dodajemy cukier i cukier wanilinowy i miksujemy na gładką, jednolitą masę. Potem dodajemy żółtka i mąkę. Kiedy wszystko ze sobą ładnie się połączy to wlewamy do ciasta masło roślinne i UWAGA ! MIESZAMY DOKŁADNIE ŁYŻKĄ. Następnie dodajemy proszek do pieczenia i również dokładnie mieszamy. Całość wylewamy na dużą tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia (lub nasmarowaną tłuszczem i posypanej bułką tartą). Na masę wykładamy przekrojone na pół i jeszcze raz na pół śliwy i wstawiamy do piekarnika nastawionego na termoobieg, na 160 stopni i pieczemy 45- 50 minut.

Ostygnięte ciasto posypujemy obficie cukrem pudrem.

Komentarze

Popularne posty