Penne. Z boczkiem. I brokułami.
Dziś, po kiepsko przespanej nocy postanowiłam zrobić na obiad po raz pierwszy w swoim życiu i życiu moich domowników penne z brokułami i boczkiem. Nie wiedziałam jak to smakuje, ale raz kozie śmierć.
Przepis znalazłam w książeczce z przepisami na makarony, którą zakupiłam kiedyś na wyprzedaży, za szaloną kwotę 3,50 zł.
Tak odchodząc na chwilę od tematu, czy wiecie jak fantastycznie śpiewają ptaki o 4 nad ranem? Wszędzie dookoła cisza i słychać tylko ćwierkanie. Aż otworzyłam sobie okno, żeby lepiej słyszeć.Jak się kiedyś obudzicie lub będziecie szli spać o tej porze polecam otworzenie okna. Oczywiście w lecie.
Wracając do naszego penne. Wybrałam się z rana pod Halę Targową - pewnie zauważyliście już, że bardzo lubię tam kupować. Ale nie dziś. Dziś był tam tylko upał, gwar i ścisk. No ale, jakoś przebrnęłam do rybnego po sałatkę krabową, po boczek do makaronu i po brokuły.
Przechodząc do rzeczy, na przygotowanie takiego obiadu potrzebujemy:
*paczkę makaronu penne
* 7 plastrów boczku gotowanego
* brokuły
* 250 ml śmietany 18% do zup i sosów
* 10 dag sera żółtego
*sól, pieprz
Brokuły gotujemy do miękkości, odcedzamy i zostawiamy.
Makaron ugotować al dente.
Boczek pokroić w kostkę, podsmażyć na pataelni. Dodać ugotowane brokuły, trochę startego sera żółtego oraz śmietanę i przyprawić (nie żałować ani soli ani pieprzu bo nie czuć tego bardzo). Całość dusić około 3-5 minut na wolnym ogniu. Makaron polać sosem, posypać resztą startego sera i BON APETIT! :)
Okazuje się, że to całkiem smaczny i szybki obiad. Polecam!
I pachnie tak obłędnie że ach ! :))
Przepis znalazłam w książeczce z przepisami na makarony, którą zakupiłam kiedyś na wyprzedaży, za szaloną kwotę 3,50 zł.
Tak odchodząc na chwilę od tematu, czy wiecie jak fantastycznie śpiewają ptaki o 4 nad ranem? Wszędzie dookoła cisza i słychać tylko ćwierkanie. Aż otworzyłam sobie okno, żeby lepiej słyszeć.Jak się kiedyś obudzicie lub będziecie szli spać o tej porze polecam otworzenie okna. Oczywiście w lecie.
Wracając do naszego penne. Wybrałam się z rana pod Halę Targową - pewnie zauważyliście już, że bardzo lubię tam kupować. Ale nie dziś. Dziś był tam tylko upał, gwar i ścisk. No ale, jakoś przebrnęłam do rybnego po sałatkę krabową, po boczek do makaronu i po brokuły.
Przechodząc do rzeczy, na przygotowanie takiego obiadu potrzebujemy:
*paczkę makaronu penne
* 7 plastrów boczku gotowanego
* brokuły
* 250 ml śmietany 18% do zup i sosów
* 10 dag sera żółtego
*sól, pieprz
Brokuły gotujemy do miękkości, odcedzamy i zostawiamy.
Makaron ugotować al dente.
Boczek pokroić w kostkę, podsmażyć na pataelni. Dodać ugotowane brokuły, trochę startego sera żółtego oraz śmietanę i przyprawić (nie żałować ani soli ani pieprzu bo nie czuć tego bardzo). Całość dusić około 3-5 minut na wolnym ogniu. Makaron polać sosem, posypać resztą startego sera i BON APETIT! :)
Okazuje się, że to całkiem smaczny i szybki obiad. Polecam!
I pachnie tak obłędnie że ach ! :))
Kasia, penne wygląda pysznie :-) ze względu na brak czasu, nie mam możliwości robić sobie takich rarytasów ale obserwuje zbieram i magazynuje w głowie Twoje przepisy by kiedyś je wykorzystać. Nawiązując do ćwierkania ptaków to takie piękne że w tak pospolitej wydaję się rzeczy można odkryć taką przyjemność :-) Świat jednak jest piękny.
OdpowiedzUsuńCałuje.