Leczo.

Dziś przygotowałam dla Was węgierską i pikantną potrawę. Niezwykle kolorową i pyszną. Idealna na taki dzień jak dziś - szary i ponury. Leczo moi drodzy.
Nim zabierzemy się do pracy należy pamiętać o kilku rzeczach:

a) im leczo pikantniejsze, tym lepsze
b) leczo uwielbia czosnek, czosnek uwielbia leczo.

Leczo kojarzy mi się przede wszystkim z moimi cudownymi Bieszczadami. Kiedy byłam dzieckiem wraz z rodzicami, ich znajomymi i dziećmi pakowaliśmy manatki i jeździliśmy w te rejony. Zawsze, ale to zawsze ktoś gotował leczo w pogodę taką jak dziś. Dlatego jest to dla mnie iście letnia potrawa, w której mamy wszystkie najlepsze i świeżutkie warzywa.

Do przygotowania mojego lecza potrzeba:

* 3 papryki ( 1 zielona, 1 czerwona, 1 żółta)
* 5 dużych pomidorów
* średnia cukinia
* 5 dużych pieczarek
* 1 laska kiełbasy podwawelskiej
* 1 laska kiełbasy wiejskiej
* 2 duże cebule
* 3 ząbki czosnku
* 4 łyżki oleju
* sól, pieprz, majeranek, zioła prowansalskie, czosnek granulowany, słodka papryka, bazylia i czubryca zielona

Cebulę, czosnek, papryki, cukinię kroimy w kostkę. Pieczarki i kiełbasy w plasterki. Pomidory sparzone i obrane ze skórki w ćwiartki. Kiełbasę podsmażamy na łyżce oleju. Zestawiamy z ognia. Do dużego garnka wlewamy 3 łyżki oleju i podsmażamy cebulę wraz z czosnkiem, aż się zeszkli. Następnie dodajemy pokrojoną cukinię, paprykę i pieczarki. Przykrywamy i całość dusimy około 5 minut. Następnie dodajemy pomidory. Przykrywamy i dusimy na dużym ogniu do czasu, aż wszystkie warzywa będą miękkie, od czasu do czasu mieszając. Pod koniec dodajemy przyprawy: sól, pieprz, majeranek, zioła prowansalskie, czosnek granulowany, słodką paprykę, bazylię i czubrycę. Wymieszać i dodać podsmażoną wcześniej kiełbasę. Całość podusić jeszcze 5 minut i gotowe! :)
Pamiętajcie o tym, żeby zioła i przyprawy dodawać zawsze pod koniec gotowania, inaczej ich smak i aromat się wygotuje!




A teraz czas na powrót do zajęcia, które ostatnio zaprząta moją głowę cały czas - praca magisterska. Przed wyjazdem w Bieszczady chcę to mieć skończone, zatem trzymajcie za mnie kciuki! :) 

Komentarze

  1. Robiłam ostatnio z bratową leczo też. Jeju, jak ja lubię takie rzeczy na obiad! :D <3 mniam, mniam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasia :-) czekam z niecierpliwością i ogromnym apetytem na kolejne danie tudzież deser :-)

    www.jak-nie-teraz-to-kiedy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty