Krówkowe niebo w gębie.

Ktoś nazywa je 3BIT, ktoś karmelowym torcikiem, w gazecie nazwano je Snickersem.
Nie ma raczej nic wspólnego z popularnymi batonami.Może faktycznie bardziej skłaniałabym się nazwać je karmelowym torcikiem.
Pod tymi wszystkimi nazwami kryje się jedno, wspaniałe ciasto. Nie trzeba nic piec. Wystarczą herbatniki, krakersy ( tak, te słone krakersy), masa krówkowa, masa budyniowa i ubita śmietanka. Połączenie tych wszystkich składników daje dosłownie - niebo w gębie.

Miałam problem z nadaniem tytułu posta. Nie wiem jak nazwać to ciasto, bo tak jak mówię, z popularnymi batonami nie ma nic wspólnego. Skłaniam się ku karmelowemu torcikowi. Zmodyfikujmy nazwę do krówkowego nieba w gębie - co według mnie idealnie odzwierciedla to ciasto. 
I naprawdę nie ma co się martwić - jak ktoś nie będzie wiedział, że w tym cieście są krakersy to się nie domyśli, bo nie czuć ich słoności. 

Do stworzenia takiego nieba potrzebujemy:

(brytfanna o wymiarach 40cm x 24 cm )

* paczka maślanych herbatników
* 2 paczki słonych krakersów
* masa krówkowa
* 1 budyń śmietankowy lub waniliowy
* kostka masła
* 500 ml mleka
* 5 łyżek cukru
* 500 ml śmietanki łaciatej 30%
* 2 łyżki cukru pudru
* kokos/migdały/starta czekolada do dekoracji

Zacznijmy od przygotowania masy budyniowej. 300 ml mleka wraz z 5 łyżkami cukru zagotować. W 200 ml mleka wymieszać budyń i dodać do gotującego się mleka. Gotować przez chwilę i odstawić do ostygnięcia. Miękkie masło rozmiksować i dodawać stopniowo po jednej łyżce budyniu. Można do masy dodać kieliszek wódki - wedle uznania.
Wyścielić brytfannę folią aluminiową. Następnie układamy herbatniki - jeden obok drugiego. Na herbatniki wykładamy budyniową masę. Wyrównujemy ją i układamy krakersy - jeden obok drugiego. Na krakersach rozsmarowujemy masę krówkową i na masę krówkową wykładamy kolejną porcję krakersów.
Śmietankę ubijamy i pod koniec ubijania dodajemy 2 łyżki cukru pudru. Ubitą śmietankę wykładamy na krakersy i posypujemy kokosem/płatkami migdałowymi/ startą czekoladą.
Ciasto wkładamy do lodówki na całą noc, a rano cieszymy się jego wyśmienitym smakiem.





Możliwości dla tego ciasta jest wiele. Można położyć zamiast herbatników na spód okrągłe biszkopciki, można samemu upiec biszkopt. Można gdzieś między masy dołożyć powidła o dowolnym smaku. Ile ludzi, tyle pomysłów. ;)

Komentarze

  1. Pamiętasz gdzie jedliście takie ciasto? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pamiętam... :P w sumie to robiłam i jadłam pierwszy raz w życiu... :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam je na Flisia urodziny jakieś 2 lata temu. Wydaje mi się, że brałaś ode mnie przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja byłam na tych uro? :P ale mam dziuuuury w pamięci! :P

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty