Stek wołowy.

To jest moja pierwsza przygoda z wołowiną tak naprawdę. Bardzo się martwiłam, że mięso wyjdzie twarde i ciężkie do pogryzienia. Dlatego przeszukałam Internet w poszukiwaniu rad, które pomogłyby mi w przygotowaniu tego rodzaju mięsiwa. Zakupiłam udziec wołowy i co się dowiedziałam?

W Portugalii uważają, że każdy kawałek mięsa wołowego można dobrze usmażyć, tylko czasami trzeba mocniej pogryźć. W Europie to właśnie Portugalczycy są najbardziej zakochanym narodem w wołowinie.
Jeżeli chodzi o świat najwięcej wołowiny produkuje się i zjada w Argentynie. To pamiętam z programu Kobieta na krańcu świata, kiedy analizowałam każdy jeden odcinek  na potrzeby mojej pracy magisterskiej.

Na steki poleca się najbardziej polędwicę wołową, ale nadają się też antrykot, rostbef i udziec (uff!).

W zależności od tego jaki kto lubi poziom wysmażenia: krwisty stek otrzymujemy po 4 minutach smażenia ( 2 minuty z jednej strony i 2 minuty z drugiej), średnio wysmażony smażymy po 3 minuty z każdej strony, a dobrze wysmażony otrzymujemy po 8 minutach ( 4 minuty z jednej i 4 minuty z drugiej strony).

Wołowiny nie tłuczemy tłuczkiem - tylko uwaga!- pięściami!

Mięso wołowe smażymy na maśle!

Po przeczytaniu tych najważniejszych informacji wzięłam się do pracy. Potrzebujemy:

* udziec wołowy (ja miałam trochę ponad 1.5 kg)
* oliwę
* 4 ząbki czosnku
* tymianek
* sól i pieprz
* mąka

Mięso kroimy na plastry o grubości około 4 cm. Do oliwy dodajemy czosnek, tymianek, sól i pieprz. Plastry nacieramy taką mieszanką i wkładamy do lodówki na około 2 godziny. Po dwóch godzinach wyciągamy mięso, zdrapujemy przyprawy żeby w czasie pieczenia się nie przypaliły i bardzo delikatnie posypujemy plastry mąką. Smażymy na maśle, tak by masło się nie przypaliło. Podajemy z puree ziemniaczanym lub z frytkami.



Mięso średnio wysmażone jest dużo lepsze i miększe od wysmażonego. 
Na deser podałam ciasto ze śliwkami, które szybko zrobiłam w chwili przerwy. 

Jutro przedstawię ciasto bez pieczenia zwane snickersem. Nie wiem dlaczego tak się nazywa, bo z batonem nie ma raczej wiele wspólnego. No ale cóż. Zobaczymy co to będzie. ;) 

Komentarze

  1. no no wygląda bardzo smakowicie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wolowinke solimy dopiero przed podaniem. Nigdy wczesniej. Podstawujemy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty