Czas na przerwę, czas na naleśniki.

Cześć i czołem! 
Oderwałam się na chwilę od mojej wspaniałej pracy magisterskiej, bo naszło mnie, że Was zaniedbuje. A to nie przystoi przecież zostawiać Was tak bez pomysłu na obiad! 

Moi drodzy, dziś z cyku gotowanie z Groszkiem - naleśniki czyli obiad na słodko! W moim wydaniu z serem i dżemem. 
Cały sekret leży w cieście naleśnikowym. Ja metodą prób i błędów doszłam do tego stanu idealnego. Zapomnijmy więc o tych błędach, skupmy się na tym ideale. 
Jaki jest stan idealny naleśnika? Odpowiedź jest prosta - jest on delikatny i chrupiący zarazem. 
Liczba porcji z proporcji jakie podaję poniżej to jakieś 10-12 naleśników. 
Podawać z czym się podoba. W moim wydaniu to było pół kostki sera białego rozdrobnionego z cukrem, żółtkiem  i dwoma łyżkami jogurtu naturalnego. A dżem, jak to dżem. Ze słoika. :) Podawane z bitą śmietaną i oprószone kakao, tylko tym kakao co daje się dzieciom do picia (z misiem czy tam innym królikiem). 

Na ciasto naleśnikowe potrzebujemy: 
* 2 szklanki mleka
* 4 żółtka
* 2 białka ubite na sztywną pianę
* łyżka roztopionego masła   
* półtorej szklanki mąki tortowej 
* szczypta soli 
* olej do smażenia 

Do mleka dodajemy żółtka, roztopione masło, mąkę i szczyptę soli. Wszystko miksujemy przez około minutę na wysokich obrotach. Do ciasta dodajemy ubite białka, dokładnie mieszamy łyżką. Ciasto jest gotowe! 
Patelnię rozgrzewamy z dosłownie dwoma kroplami oleju ( okej, w porywach do trzech) i smażymy jednej i z drugiej strony. Gotowy naleśniki podajemy z czym się komu podoba, jak komu smakuje. 



Okej, nie jesteście głodni, więc ja z czystym sumieniem wracam do pisania pracy magisterskiej. Do wieczora chcę skończyć pierwszy rozdział, więc trzymajcie kciuki! 

Smacznego! :) 

Chciałam Wam także podziękować, jesteście już ze mną, w mojej kuchni trochę ponad miesiąc. Moją kuchnię odwiedziliście już ponad 1000 razy! Totalne zaskoczenie. Cieszę się, że chociaż część z Was robi to co tu zamieszczam i mu to smakuje. Z tego co mi wiadomo szał robi pianka galaretkowa z kefirem i ciasto czekoladowe. A Ty co już zrobiłeś z tego co tu zamieszczam? Przyznaj się! :) 

Komentarze

  1. Ja zrobiłam kefiro-galaretkę, ciacho czekoladowe i teraz naleśniki mam w planie :D wyglądają na takie pyszne że patrzenie na nie sprawia ból że się ich nie ma !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty