Napoli.

To, że kocham makarony to wszyscy wiedzą. W każdej postaci.
Jeśli jest rosół z makaronem, to ja jem makaron z rosołem i tak dalej.
Jeśli chodzi o spaghetti to ubóstwiam ponad wszystko bolognese. Ale dziś zaserwuję Wam spaghetti napoli. Ze specjalną dedykacją dla Iwony. :)

Potrzebujemy:

* makaron spaghetti
* 0,5 kg pomidorów
* 2 ząbki czosnku 
* łyżka oliwy
* kostka żółtego sera ( najlepiej do każdego rodzaju makaronu nadaje się parmezan, ale ja za nim specjalnie nie przepadam, dlatego stosuje zwykły ser żółty) 
* sól, pieprz, suszona bazylia 

Makaron gotujemy zgodnie z zaleceniami podanymi na opakowaniu. Odcedzić i przelać zimną wodą. 
Drobno posiekany czosnek podsmażamy na oliwie. Pomidory ( sparzone i obrane) rozgnieść i włożyć na patelnię, do czosnku, dodać pieprzu i soli wedle uznania. Dusić na wolnym ogniu około 30 minut, do czasu do czasu mieszając. Pod koniec dodać kilka szczypt suszonej bazylii. 
Makaron przełożyć na talerz, polać sosem i posypać serem. 


Zdjęcia niestety nie zdążyłam zrobić. Szybko się na to rzuciły moje domowe sępy. Ale przy najbliższej okazji nadrobię. 

Znalazłam gdzieś smakowity przepis na penne z brokułami i boczkiem. Będę musiała spróbować jak najszybciej. :) 

A teraz uciekam na rower. 

Miłego dnia wszystkim!  

Komentarze

Popularne posty