Ptasie mleczko.

Moje pierwsze ptasie mleczko w karierze. :) 

Nieskromnie powiem, że wszyło przepyszne! A w trakcie robienia go nie obyło się bez chwil grozy. 
Jako, że jestem osobą łatwo denerwującą się, wszystko poleciałoby za okno. Ale dobrze, że mam przy sobie kogoś kto potrafi mnie uspokoić i znaleźć wyjście z każdej sytuacji. 

Przepis znalazłam w internecie ale dość mocno go zmodyfikowałam. Zmusiła mnie do tego sytuacja jaka miała miejsce podczas robienia pierwszej warstwy. Warstwy miały być dwie i miały być kolorowe, ale jak widać jest jedna. Tak się właśnie rodzą nowe przepisy. 



Potrzebujemy: 

Na biszkopt ( można tez wyłożyć blachę okrągłymi biszkopcikami jeśli nie chce Wam się piec :] tylko wtedy masę musicie wlewać delikatnie i powoli )

* 3 jajka
* pół szklanki cukru
* cukier wanilinowy
* 3/4 szklanki mąki 
* łyżeczka proszku do pieczenia 

Na pozostałe rzeczy: 

* 3 galaretki o różnych smakach ( ja miałam poziomkowy, cytrynowy i brzoskwiniowy)
* 2 bite śmietany w proszku Śnieżka 
* 2 szklanki ZIMNEGO mleka 3,2%
* truskawki
* cuda do dekoracji ( bita śmietana i czekoladowe listki na przykład) 

Pieczemy biszkopt: oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę i dodajemy cukry. Kiedy masa będzie jednolita dodajemy żółtka i mąkę. Na koniec dajemy proszek do pieczenia i mieszamy łyżką.
Ciasto wylewamy na brytfannę posmarowaną tłuszczem i posypaną mąką. Pieczemy w 180 stopniach przez około 20 min. 

Rozpuszczamy pierwszą galaretkę w szklance gorącej wody, dokładnie mieszamy i zostawiamy do czasu aż zacznie tężeć. To samo robimy z drugą galaretką o innym smaku. Kiedy obie zaczną tężeć do dużego naczynia wlewamy dwie szklanki ZIMNEGO mleka i wsypujemy śmietanę w proszku. Kiedy śmietana będzie ubita dodajemy tężejące galaretki. Jednolitą masę wylewamy na ciasto i odstawiamy do schłodzenia. Kiedy masa zacznie tężeć układamy truskawki i zalewamy trzecią galaretką przygotowaną według przepisu na opakowaniu, oczywiście też już lekko tężejącą. Najlepiej zostawić ciasto na noc w lodówce do całkowitego stężenia wszystkich warstw. 

UWAGA: jeśli chcecie kolorowe warstwy to nie mieszajcie ze sobą galaretek. Na jedną warstwę potrzebować będziecie 1 galaretkę, 1 szklankę mleka i 1 śmietanę w proszku. Drugą warstwę wylewajcie na pierwszą tylko wtedy kiedy pierwsza będzie dobrze stężona. Prawdopodobnie pobawię się w warstwy za tydzień więc możecie poczekać. :) 

Okej to teraz czas żeby się przyznać. Ja dałam ciepłe mleko i śmietana nie chciała się ubić. Dodałam też od razu drugą szklankę mleka i drugą śmietanę. Dalej nie chciało się ubić. Włożyłam to wszystko do lodówki na schłodzenie i na szczęście po schłodzeniu się udało. Ale pozbyłam się dwóch śmietan więc połączyłam galaretki (poziomkową i cytrynową) żeby wszystko się ścięło. Całość jest przepyszna i mile chłodząca. Idealna na tak gorące dni z jakimi mamy ostatnio do czynienia.  

Miłej i smacznej niedzieli Wam życzę! 

Komentarze

Popularne posty