Urodzinowo.

Po prawie trzech dniach powróciłam do gry. Podłączyli mnie do świata. Miałam małą awarię internetu. Zatem witam ponownie. 

Wczoraj świętowaliśmy 48 urodziny mojego Taty. Postanowiłam zrobić mu małą niespodziankę. Tort waniliowo rumowy. Trochę przesadziłam z rumem, ale i tak jest dobry. Przepis znalazłam w książce, którą dostałam w prezencie od moich przyjaciół. 
Zaangażowałam w robienie tortu mojego Pawła, bo ja i moja leworęczność sprawiają, że jak przychodzi dzielić biszkopt na krążki to wychodzi to tak koślawo, że do niczego się już nie nadaje. Tak, to właśnie ja. 

Słodka kuchnia polska, strona 152, Tort waniliowo-rumowy (tylko dla dorosłych). 
Przepis trochę zmodyfikowałam, jak to ja. 

Składniki na biszkopt: 

* 4 jajka
* szklanka cukru
* 3 łyżki przegotowanej ciepłej wody
* opakowanie cukru waniliowego
* szklanka mąki krupczatki 
* opakowanie budyniu waniliowego 
* kopiata łyżeczka proszku do pieczenia 

Składniki na masę:

* słoik dżemu brzoskwiniowego albo morelowego 
* półtora kieliszka i dwie łyżki rumu ( ten rum, który ja znalazłam w domu jest bardzo hmm aromatyczny i trochę przesadziłam więc uważajcie na to) 
* 250 gram ciepłego, miękkiego masła
* szklanka cukru pudru 
* 2 żółtka

Dekoracja: 

I znowu można puścić wodze fantazji. Ja użyłam tabliczki gorzkiej czekolady, startej na grubej tarce, bitej śmietany i ażurków czekoladowych jak to się ładnie nazywa ( dla mnie to są i dalej pozostaną czekoladowe listki). 

Wykonanie: 

Żółtka z cukrem ucieramy na puch i dodajemy 3 łyżki ciepłej przegotowanej wody, cukier wanilinowy i ucieramy aż masa będzie puszysta. Dodajemy przesiane przez sito mąkę i budyń. Dodajemy ubite białka i proszek do pieczenia i delikatnie mieszamy  najlepiej drewnianą łyżką. Ciasto wylewamy do małej tortownicy wysmarowanej tłuszczem i posypaną bułką tartą. 
W książce pisze, że pieczemy 30 min w temperaturze 180 st. Ja miałam 160 stopni i po 30 minutach biszkopt był gotowy. 
Kiedy się upiecze odstawiamy w chłodne miejsce, żeby ciasto ostygło. 

Słoik dżemu lub konfitury przesmażamy z dwoma łyżkami rumu. 
Krem: masło ucieramy z cukrem pudrem i dodajemy stopniowo po jednym żółtku i powoli lejemy rum. 
Zimne ciasto dzielimy na 3 krążki. Spodni krążek smarujemy dżemem (lub konfiturami), drugi krążek, wierzch i boki smarujemy masą. Dekorujemy jak się komu podoba. W książce polecają czekoladową posypkę, a ja jak już mówiłam użyłam startej gorzkiej czekolady, bitej śmietany i czekoladowych liści. :) 
Tort najlepiej wstawić jeszcze od lodówki na jakąś godzinkę. Wtedy jest lepszy i lepiej się kroi. 








Smacznego! :)

Komentarze

  1. Wygląda pysznie ! :D Już nie mogę się doczekać poniedziałkowej słodkiej zeberki :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty